Industriada, czyli coroczne święto i największa impreza promujące Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Warto wspomnieć, że jest to największy jednodniowy festiwal kultury dziedzictwa przemysłowego w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzięki tej inicjatywie pojawia się możliwość wypromowania kultury industrialnej jako wyróżniający atrybut regionu oraz atrakcyjną ofertę spędzania czasu wolnego.
Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach w związku z przynależnością do Szlaku Zabytków Techniki również uczestniczyło w tym niesamowitym festiwalu. W tym roku hasło przewodnie Industriady brzmiało
„W rytmie maszyn”, w związku z tym z pełną parą ruszono do pracy. Z pełną parą i to dosłownie, ponieważ jedną z pierwszych atrakcji jakie można było zobaczyć tego dnia był pokaz gaszenia pożarów, na który zaprosiliśmy strażaków z JRG PSP nr 2 w Warszawie, którzy zaprezentowali sprawną sikawkę o napędzie parowym z 1905 roku. Jednak nie tylko sikawka parowa była w stanie ugasić pożar. Pracownicy muzeum zaprezentowali między innymi przenośną motopompę z lat 40. XX wieku firmy Rosenbauer oraz sikawkę konną typu wiejskiego z około 1885 roku, której producentem była Fabryka Sprzętu Gaśniczego E.C. Flader. Najmłodsi widzowie zostali zaproszeni, by spróbować własnych sił w strażackim życiu i lać wodą przy pomocy właśnie tej sikawki. Na koniec tego wydarzenia mysłowiccy strażacy z OSP Kosztowy pokazali współczesną akcję gaśniczą z wykorzystaniem aparatów oddechowych. Po zakończeniu akcji strażacy zostali aby zaprezentować współcześnie używany sprzęt służący do gaszenia pożarów i ratowania ludzi.
Kolejnym ważnym punktem Industriady w CMP, był pokaz drabin strażackich, na którym widzowie mogli zobaczyć, jak rozwijano technologię produkcji i wykorzystania drabin mechanicznych w pożarnictwie. Widzowie mogli zobaczyć między innymi mechaniczną drabinę dwukołową firmy Magirus z I połowy XX wieku o zasięgu 15 metrów i konną drabinę obrotową Śląskiej Fabryki Sprzętu Pożarowego i Mechanicznego Braci Kieslich z Paczkowa o zasięgu 20 metrów. Również tutaj z pomocą przyszli mysłowiccy strażacy, tym razem z KM PSP w Mysłowicach i zaprezentowali obecnie używaną przez nich autodrabinę Magirus na podwoziu Iveco EuroFire 150E27 o zasięgu roboczym 37 metrów. Dzięki uprzejmości strażaków uczestnicy Industriady mogli zobaczyć otoczenie muzeum z lotu ptaka.
W ostatnich godzinach Industriady można było skorzystać z kolejnej atrakcji, jaką były przejażdżki zabytkowymi samochodami. Mercedes 911 z lat 80. XX wieku oraz oryginalna londyńska taksówka Austin
z lat 1989-1993 woziły ludzi po okolicznym Parku Słupna.
Oprócz tych wydarzeń uczestnicy Industriady mogli brać udział w innych punktach umieszczonych
w programie. Wśród nich mogliśmy znaleźć zwiedzanie muzeum z przewodnikiem, czy gaszenie pożaru na symulatorze za pomocą hydronetki czy sikawki ręcznej. Prócz zabaw i gier zręcznościowych ogromną atrakcją był dmuchany strażacki tor przeszkód, który zagościł na terenie muzeum dzięki strażakom
z Warszawy. W tym roku odwiedziło nas ponad pół tysiąca osób.