Przejeżdżając główną ulicą przez Harmęże (koło Oświęcimia) zwraca uwagę okazała remiza, a przy niej zabytkowy konny wóz strażacki z przedwojenną motopompą produkcji czechosłowackiej. Ta ostatnia jest tematem artykułu.
Harmęże zapisały się w historii poprzez ulokowanie filii obozu KL Auschwitz. Znane jest również opowiadanie z tego okresu pt. „Dzień na Harmenzach” Tadeusza Borowskiego.
Ochotnicza Straż Pożarna Harmęże powstała dopiero w 1954 r. Należy do najmłodszych na ziemi oświęcimskiej. Od zarania największym zagrożeniem w tym rejonie była drewniana zabudowa oraz powodzie. Przez wieś płynie Wisła. Z uwagi na trudną sytuację gospodarczą w latach 50. XX w. jednostka strażacka była niedoposażona i nie posiadała siedziby. Dopiero w 1958 r. udało się przejąć lokal położony na terenie przedwojennego pałacyku Gustawa Zwillinga. Strażacy przeprowadzili remont zabudowań we własnym zakresie. Urządzono garaż, świetlicę i salę taneczną. Następnie zbudowano wieżę z syreną alarmową.
Przy obecnej siedzibie (z 2009 r.) stoi wóz konny z motopompą. Pojazd wykonali strażacy we własnym zakresie. Na metalowym podwoziu umieszczono skrzynię z desek. Koła posiadają ogumienie dętkowe. W przedniej części umieszczono drewniane siedzisko dla woźnicy, w tylnej części zwijadło. Pojazd oświetlały lampy świecowe. Do alarmowania podczas wyjazdu służył mosiężny dzwonek.
Najciekawszym elementem wyposażenia jest motopompa. Przewożono ją w środkowej części nadwozia na metalowej ramie. Pompę napędzał silnik o mocy 22 KM, typu bokser z dwoma tłokami pracującymi w układzie poziomym. Wydajność pompy wynosiła 600 l/min. Na tabliczce znamionowej znajduje się informacja, że do smarowania należało używać produktów firmy „Vaccum Oil Company”. Chodziło o przedwojenną rafinerię w Czechowicach-Dziedzicach. Druga tabliczka znamionowa informuje, że motopompę wyprodukowała „Fabryka przyrządów pożarniczych i potrzeb dla miast Zakłady Strażackie SA w miejscowości Czechy koło Prościejowa” (obecnie Cechy pod Kosirem). Czeska fabryka posiadała sklep firmowy w Krakowie przy ul. Szewskiej 1. Na plastikowym pokrętle nasad zaworów tłocznych umieszczono sygnaturę „HZ” – od producenta „Hasicske Zavody” (Zakłady Strażackie).
Warto wspomnieć, że fabryka sprzętu pożarniczego w Cechach pod Kosirem należała do rodziny Smekal. Nestor rodu – Antoni Smekal założył tam w 1820 r. wytwórnie przyrządów do wypieku chleba i produkcji wiader. Jego potomkowie zbudowali w latach 70. XIX w. zakład wytwórczy, który wyspecjalizował się w produkcji pomp ręcznych dla straży pożarnych. Podjęto w nim produkcję sikawek powozowych, węży i armatury wodnej do gaszenia.
Popyt na sprzęt zaowocował otworzeniem filii (sklepu-hurtowni) w praskiej dzielnicy Smichov. W 1927 r. utworzono na bazie fabryki w Cechach pod Kosirem spółkę akcyjną pod nazwą „Hasicske Zavody” (Zakłady Strażackie, stąd nazwa na motopompie). Głównym udziałowcem i dyrektorem był Raimund Smekal, resztę udziałów posiadał Morawski Związek Straży Pożarnych. Rozpoczęto produkcję motopomp przenośnych (w tym wypadku sprzęt OSP Harmęże), motopomp dwukołowych jako przyczep do samochodów, a w drugiej połowie lat 30. XX w. prowadzono zabudowę pożarniczą na samochodach Skoda. W 1929 r. fabryka „Hasicske Zavody” otworzyła sklepy firmowe w Brnie, Mariborze (Jugosławia), Martinie (Słowacja) i w Krakowie. Gdzie nieustalona jednostka strażacka nabyła omawianą motopompę (OSP Harmęże jeszcze nie istniała).
Od 2009 r. OSP Harmęże posiada nową okazałą siedzibę. Wóz strażacki z motopompą ustawiono przy remizie, jako pamiątka po pierwszych latach działalności.
Opracowanie i fotografie Dariusz Falecki
Literatura:
Strażacy ziemi oświęcimskiej, Bochnia 2018;
Hasicska Vozidla, Marian Suman-Hreblay, Brno 2010