Ochotnicza Straż Pożarna w Brzezince powstała w 1904 r. z inicjatywy Wincentego Sorka. Do chwili zawiązania się straży, sprawami pożarowymi zajmowała się gmina. Na jej utrzymaniu było czterech strażaków, z których jednego wyznaczono do kierowania akcją w czasie pożaru. W pierwszym okresie działalności strażacy wyjeżdżali do akcji od kilku do kilkunastu razy rocznie.
W okresie międzywojennym straż liczyła ok. 25 członków czynnych i 50 wspierających. Liczba wyjazdów zwiększyła się do 60 rocznie. Przy OSP działała orkiestra pod batutą Antoniego Ćmoka, chór mieszany i zespół teatralny. Do działalności teatralnej służyła sala znajdująca się przy restauracji Ligęzy.
Pierwsza strażnica ze wspinalnią stała przy ul. Starowiejskiej (budynek nie istnieje), natomiast budynek drugiej siedziby wraz z świetlicą i garażami znajdował się przy ul. Chrzanowskiej. W 1927 r. strażacy wzbogacili się o drabinę mechaniczną, zwijadło i sikawkę konną. W 1927 r. w zarządzie zasiadali: Wincenty Sorek – prezes, Paweł Szczot – wiceprezes, Piotr Boruta – naczelnik, Teodor Kowalski z-ca naczelnika, Jan Szczot – skarbnik, Franciszek Rotman – sekretarz, Józef Bożek – sierżant, Franciszek Speer – plutonowy, Wojciech Rak – plutonowy. Do czołowych druhów należeli: Teodor Kowalski, Paweł Sorek, Bartłomiej Wybraniec i Kazimierza Liker.
W 1930 r. wybrano na miejsce zmarłego prezesa Wincentego Sorka dotychczasowego wiceprezesa Pawła Szczota, a na wiceprezesa Jana Rygiela. Tego roku straż z Brzezinki wzbogaciła się o nową wspinalnię, 2 drabiny hakowe i 30 mundurów.
W 1931 r. obchodzono dzień św. Floriana. Uroczystość zaszczycił obecnością wicemarszałek Sejmu Śląskiego Jan Kędzior i Prezes Powiatowego Związku Straży Pożarnych druh Ryszard Baron. Po zakończeniu zebrania plutony przemaszerowały do dzielnicy Larysz, gdzie w ogrodzie restauracyjnym Badury odbyły się zawody strzeleckie. Najlepszym strzelcem wśród strażaków okazał się druh Rufin Gąsiorek z Brzezinki, kolejne miejsca zajęli Marcin Knapczyk, Jan Paryż, Paweł Fesser i Teodor Koźlik.
Po zakończeniu II wojny światowej odbudowa straży pożarnych na terenie dzielnic napotykała na wiele trudności. Szczególnie uciążliwy był brak środków transportowych. Transport samochodowy zastąpiono na kilka lat wozami konnymi, które na czas akcji dostarczali miejscowi gospodarze. Działalność OSP Brzezinka w kolejnych latach ukierunkowana była na pozyskiwanie nowego sprzętu. Na wyposażeniu znajdowała się przedwojenna ręczna pompa przenośna wyprodukowana w firmie Mencel w Warszawie.
W sprawozdaniach ze stanu bezpieczeństwa przeciwpożarowego w Mysłowicach z lat 50. i 60. XX wieku znajdują się zestawienia statystyczne z OSP Brzezinka informujące, że od połowy lat 50. XX wieku miejscowa straż jest całkowicie zmotoryzowana. Bolączką był brak pomieszczeń na przechowanie wozów gaśniczych. W tym okresie stan osobowy wahał się w granicach od 20 do 30 członków. Sprawozdania odnotowują, że na terenie Brzezinki istniała jeszcze Straż Pożarna w Zakładach Porcelany Przemysłowej (A-16), która nie prowadziła akcji poza terenem zakładu, ponieważ nie posiadała środka lokomocji. Straż ograniczała się do prowadziła instruktarzu i profilaktyki według ustawowych obowiązków z zakresu ochrony przeciwpożarowej na terenie zakładów pracy.
Od lat 70. i 80. XX w. rozpoczął się niepomyślny okres w działalności dzielnicowych straży pożarnych na terenie Mysłowic. W związku z trudną sytuacją gospodarczą w kraju, istnienie wielu straży ochotniczych stanęło pod znakiem zapytania. Zagrożeniu pożarowemu nie mogły sprostać nieprzystosowane do gaszenia dużych pożarów straże ochotnicze. W tych warunkach Ochotnicza Straż Pożarna w Brzezince uległa likwidacji.
df