Artykuł rozpoczyna serię będącą wprowadzeniem do jubileuszu 50-lecia Centralnego Muzeum Pożarnictwa, które przypada na 2025 r. W ten sposób pragniemy przybliżyć historię i okoliczności powstania największej placówki tego typu w Polsce.
Każda duża historia ma początek w legendzie. Rzym ma Romulusa i Remusa, Warszawa Syrenkę a Kraków Kraka. Takową posiada również CMP.
W 1931 r. państwo Chruzikowie udali się do Parku hrabiego Renarda w Sosnowcu. Na świecie nie było jeszcze ich syna – Henryka – późniejszego założyciela Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach. Pan Chruzik (senior) kupił dwa losy na loterii. Okazało się, że miał szczęśliwą rękę i wylosował dwa toporki strażackie. Żona pana Chruzika zapytała: „co my z tym fantem zrobimy?”. Pan Chruzik odpowiedział: „to znak, że będzie syn i że mu się te toporki przydadzą”.
Syn państwa Chruzików Henryk przyszedł na świat w 1931 r. Jako młody chłopiec zapisał się do młodzieżowej drużyny pożarniczej OSP Zagórze (obecnie dzielnica Sosnowca). Tata wręczył mu toporki. Młodemu strażakowi tak się one spodobały, że rozpoczął gromadzenie sprzętów strażackich. W 1975 r. utworzyły one trzon nowopowstałego Muzeum Pożarnictwa.
Park hrabiego Renarda istnieje do dziś. Nazywa się Park Sielecki. W latach 30. XX w. należał do największych w Zagłębiu Dąbrowskim. Wstęp do niego był płatny. Posiadał trzy bramy z portierniami i strażą parkową. Przez park płynie Czarna Przemsza, której wody przepływają też przez podmysłowicką Słupną, gdzie siedzibę ma CMP.
Na zdjęciach:
1 Toporki strażackie w kolekcji CMP
2 Park, ok. 1910 r.
3 Alej w parku, ok. 1918 r.
4 Bulwary i Czarna Przemsza
5 Park Sielecki późną jesienią