Na aktualnej wystawie czasowej ,,Pożarnictwo w malarstwie” znajduje się kilka prac renomowanych artystów. Jednym z nich jest Bruno Wioska. Artysta urodził się w 1944 r. w Mysłowicach. W 1971 r. ukończył krakowską Akademię Sztuk Pięknych.
Pracował w Mysłowicach jako plastyk miejski. Był grafikiem w poczytnym katowickim magazynie ,,Panorama” oraz w ,,Tak i Nie”. Bruno Wioska wyemigrował w 1987 r. do Niemiec. Zamieszkał w miejscowości Vettelhoven koło Bonn, gdzie współpracował z niemieckojęzycznymi czasopismami. Oprócz malarstwa parał się pisaniem powieści i opowiadań. W dorobku posiada ponad 20 wystaw autorskich i zbiorowych.
Prezentowana praca nosi tytuł ,,Mysłowice, pożar rynku, XVI wiek”. Namalowana została na plenerze malarskim zorganizowanym w Muzeum Pożarnictwa w 1984 r. Wszystko wskazuje na to, że obraz przedstawia pierwszy udokumentowany pożar w Mysłowicach, który miał miejsce 11 października 1587 r. Kronikarz miasta Jacob Lustig podaje, że pożar wybuchł na skutek podpalenia drewnianej zabudowy przez zbrojny napad z zewnątrz. Ofiarą padła część zabudowy drewnianej, skupionej przy rynku. Pod koniec XVI w. w Mysłowicach istniało ok. 50 zabudowań drewnianych, ponadto kilkanaście stodół oraz kilka składów drewna opałowego, co w momencie wybuchu ognia stwarzało ogromne zagrożenie.
Bruno Wioska namalował obraz techniką olejną na płótnie. Praca przedstawia początkową fazę pożaru. Na środku widać drewniany ratusz. Ogień dosięgnął już budynki od strony północnej. Grozę pożogi oddaje ciemna paleta barw, przechodząca od dołu w ciemnoczerwoną łunę. Bezradność wobec żywiołu wyraża się brakiem osób gaszących pożar.
Kolejna informacja o pożarze miasta pochodzi z 4 listopada 1617 r. od kronikarza Mysłowic Jacoba Lustiga, który podaje dokładne straty: całkowicie spaliła się południowa część rynku, z dziewięcioma domami, ofiarą ognia padły też budynki gospodarcze, spalił się również kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny, który znajdował się kilkanaście metrów od wspomnianych zabudowań. Następnie ogień dotarł do szpitala i siedziby wójta. Z tego miejsca ogień rozprzestrzenił się na dziesięć zabudowań przy ulicy Bytomskiej. W pożarze spłonęły 23 domy i 5 stodół. Był to jeden z największych pożarów w historii miasta.
Pomimo częstych pożarów ochrona przeciwpożarowa znajdowała się w powijakach. Pierwsza informacja o narzędziach do gaszenia pochodzi z 1780 r. Miasto posiadało jedną sikawkę przewoźną, 4 beczkowozy, 12 wiader skórzanych i 13 drabin. W 1819 r. miasto nabyło nową sikawkę, wykonaną przez rzemieślnika w Pawłowiczkach (Gnadenfeld) koło Kędzierzyna Koźla. Początki zorganizowanej ochrony przeciwpożarowej w Mysłowicach przypadają dopiero na 1864 r., czyli rok założenia ochotniczej straży pożarnej.
Tekst i zdjęcie: df